wtorek, 18 czerwca 2013

Otulina

Aneks do dyplomu z rysunku



"Otulina V", 74,5x110 cm, sepia i ołówek na desce
2013

    

„Otulina I”, 105x105 cm, pastel na desce
2012


 "Otulina IV", 105x115 cm, węgiel na desce
2013


„Otulina II”, 105x105 cm, ołówek i pastel na desce

2012


„Otulina III”, 105x110 cm, grafit na desce

2013


Seria prac pt. „Otulina” stanowi kontynuację myśli towarzyszącej przy powstawaniu moich wcześniejszych rysunków. Jest to powielenie, bądź na nowo zinterpretowanie przedstawienia konkretnej materii, rozlanej/rozciągniętej na całej płaszczyźnie obrazu. Idąc podobnym tropem koncentruję się podobnie, jak w poprzednich rozwiązaniach na naturalnej strukturze jaką są włosy, futro i sierść. Oprócz typowo biologicznej materii pokazuję także formy sztuczne, plastikowe, często w zestawie na zasadzie kontrastu faktur.

Otulina znaczy tyle, co osłona. Ciepła, przyjazna przykrywa. Nie tylko taka, która zabezpieczy przed chłodem, lecz także przed wszechobecną wilgocią i deszczem. Otulina to także warstwy, różnego rodzaju okrycia. Liczne warstwy, kłębowiska fałd kojarzą się z czymś przytulnym, intymnym, będącym bezpośrednim okryciem ciała.

Przedstawienie wykracza poza zmysł wzroku, zachęca do bliskiego kontaktu, odczucia zapachu i miękkości formy. Nie dotyczy to jednak wszystkich przedstawień. Cały cykl oscyluje pomiędzy śliskimi, sztywnymi powierzchniami a przyjemnymi, pokrytymi delikatnym, miękkim włosiem.

Przedmiotem obrazu zawsze stawała się część odzieży wierzchniej. Stopniowe odchodzenie od pierwowzoru pozwoliło nadać nowy wyraz obiektom. Zimowe płaszcze przeobrażają się w dziwne, skręcone struktury, trudne do zdefiniowania. Podobnie jak w przypadku serii „Włosy”, tutaj wyłapując ciekawe, intrygujące mnie motywy poprzez powielenie, kadrowanie, zagęszczenie starałam się nadać im nową wartość. Chcąc uzyskać, podobnie jak w rozwiązaniach malarskich, przedstawienie konkretnej materii wypełniającej całą płaszczyznę podobrazia. Ostatecznie stanowi ona wycinek większej całości. Nie zamyka się w uścisku krawędzi obrazu, a otwiera na dopowiedzenia w oczach odbiorcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz